czwartek, 13 sierpnia 2015

(Nie)droga ekologia, czyli bunt związany z płatnymi foliówkami w sklepach

Zawsze, gdy wybieram się na zakupy do sklepu to wiem, że mam zabrać ze sobą torbę foliową. Dlaczego tak robię? Nie dlatego, że szkoda mi wydać tych kilkunastu groszy na zrywkę, ale dlatego, że nie chcę sprawiać jeszcze większego problemu naszej matce naturze. W kuchni posiadam specjalną szafkę, która wypełniona jest biodegradowalnymi reklamówkami foliowymi. Niekiedy są one pokryte kolorowymi grafikami, które od razu polepszają mi humor! Kto nie chciałby robić zakupów w towarzystwie ulubionego jelonka Bambi?
W tamtym roku wprowadzone zostało prawo, które mówi, że wszystkie reklamówki foliowe (w tym również reklamówki foliowe z nadrukiem) dostępne w sklepach będą dodatkowo płatne. Dotychczas każdy, kto robił zakupy otrzymywał reklamówki bezpłatnie, co wiązało się z ich ogromnym zużyciem. Według przeprowadzonych badań liczba zużytych toreb foliowych na jedną osobę wynosiła 198 rocznie, co jest ilością niezwykle dużą.

Dzięki wprowadzonym przepisom oraz zwiększeniu się świadomości ludzi zaczęły powstawać firmy, które postanowiły zmienić coś w tym temacie. Jaki sens miałaby produkcja reklamówek powstałych z materiałów szkodliwych dla środowiska? Wtedy wprowadzone zapisy prawne nie spełniałyby swojego zadania w 100%, bo jak pozytywnie wpłynąć na środowisko naturalne miałoby jedynie zmniejszenie ilości reklamówek, które produkowane są ze szkodliwych substancji? Dlatego też, podążając za najnowszymi trendami, postanowiłem zacząć korzystać jedynie z toreb, które wykonane są z biowchłanialnych materiałów (np od firmy emGRAF).

Pamiętam dobrze, że wprowadzenie opłat za siatki foliowe w sklepach spotkało się początkowo z wielkim oburzeniem i niezrozumieniem. Ludzie buntowali się, dlaczego nagle ktoś każe im płacić za coś, co od zawsze było darmowe. Na szczęście jednak znacząca ilość osób szybko przekonała się, że to nie tylko idiotyczny wymysł, ale naprawdę warta uwagi akcja społeczna. W innych krajach świata już znacznie wcześniej został wprowadzony taki zapis, jednak cieszę się, że dotarł on w końcu również do Polski. Jak to się zwykło mówić: lepiej późno niż wcale.

Aktualnie całkowicie usuwane są z rynku przedsiębiorstwa, które parają się wykonywaniem toreb foliowych z substancji szkodliwych dla środowiska naturalnego. Jako zapalony ekolog cieszę się tym faktem niezmiernie, ponieważ to naprawdę niewielka rzecz, która może wiele zmienić. Sytuacja ta przypomina mi nie tak daleką przeszłość kiedy to wprowadzone zostały żarówki energooszczędne. Początkowe niezrozumienie również było spore, na szczęście wszyscy bardzo dobrze rozumieją już, że to niewielkie poświęcenie, ale wielki krok w drodze o troskę nad naszą planetą. Mam nadzieję, że w polskim prawie pokaże się znacznie więcej takich zapisów i nowelizacji, które sprawiają, że chcę zostać w naszym pięknym kraju i cieszyć się spokojnie prowadzonym życiem zgodnie z prawami natury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz