poniedziałek, 8 czerwca 2015

Palcem po mapie – lekkowprawny przegląd światowy






Myślisz, że tylko Twój kraj jest taki beznadziejny i pełen absurdów? Pewnie, przecież nawet wielki pisarz Słowacki mówił, że Polska jest papugą i pawiem narodów. Na całe szczęście nie w każdej sytuacji władze kraju wykazują się idiotyzmem i kopiowaniem bez zastanowienia ze swoich sąsiadów. Dlaczego na szczęście? Ano dlatego, że istnieją na świecie zapisy prawne, o którym się nie śniło młodym prawnikom. Mnie również, choć jestem człowiekiem, którego nic nie zaskoczy! Nawet sympatyczna teściowa, która pod choinkę sprawia mi inny prezent niż bawełniane skarpety do sandałów.

Nie ma sensu dłużej przeciągać i skupiać się na teściowych - zaczynamy podróż po najbardziej idiotycznych i absurdalnych zapisach prawnych jakie obowiązują na świecie.

#1 Poduszka nie do spania Kiedyś w liceum, a było to dość dawno temu, usłyszałem na lekcji przysposobienia obronnego, że kapusta jest bronią! Jak zwykłe warzywo, kapuściany głąb może okazać się śmiertelnym narzędziem? Bardzo prosto – wystarczy, że zrzucisz ją z wysokości komuś na głowę. Nawet jeśli nie zabije to na pewno może uszkodzić i doprowadzić do wielu nieprzyjemnych konsekwencji. Absurdalne? Bardzo. Ale czy bardziej niż poduszkowa broń w Niemczech? U naszych sąsiadów ten przedmiot, na którym zazwyczaj smacznie się śpi uznawany jest za broń pasywną, czyli taką, którą możesz obronić się w przypadku zagrożenia Ci inną bronią. Ale czy naprawdę ktoś wierzy, że puchowa poducha jest w stanie uratować nas przed ostrzem noża czy wystrzałem z pistoletu? Zapewne po takim ataku można by pobawić się w rozdartym pierzu.

#2 Świński Bonaparte Z historii zawsze byłem dobry. Przynajmniej w takim przekonaniu żyłem przez całą swoją edukację i żyję po dziś dzień. Interesowałem się wieloma sprawami związanymi z panowaniem władców, zamieszkami i wojnami, ale o świńskim Napoleonie nie dane mi było słyszeć! Wiedzieliście, że we francuskim prawie istnieje zapis, że nie można nazwać swojej świnki imieniem Napoleona? Tak. To tak samo jakby w Polsce zabronione było nazywanie chomika Komorowskim albo fretki Biedroniem. Na szczęście do nas jeszcze to nie dotarło i miejmy nadzieję, że nie dotrze. Mój pies już przyzwyczaił się do swojego imienia i reaguje jak woła się na niego: Gomułka, do nogi!
Jak widzicie, absurdy to nie tylko domena Polski. Istnieją kraje, gdzie zapisy prawne są jeszcze ciekawsze niż nasze rodzime...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz